Archiwum 14 kwietnia 2004


kwi 14 2004 ...notencija od niepamiętnych czasów :P......
Komentarze: 15

...heh... no to to se jeszt mój WIELKI POWRÓT :P... mój blog ożywa na nowo!!!!!!... se normalnie tak dawno jush tu notki nie było że pierronnaa...heh... na ogół moje życie było szpoxik... jak zwykle były jakieś chwile załamania... ale krótkie :P...no ale w większości miałam zajebisty humoras... hihihi... no gitnie... nie było notki nawet na święta... przyczyna była prosta... nie chciało mi się :P... wiem że ze mnie jeszt leń :P...phiim... jak zwykle mi dupi... jush te dni które minęły to se jakoś zapomniałam no trroszku nudawe były :D... jush z góry ostrzegam że notencija będziem w miarę długa...hihihihi... ale śmingus – dyngus był lajtowy... chociaż byłam stlasnie mokraa to i tak było gitnie... gdyby moja matka nie zakręciła wody to by wszyscy byli mokrzy :P... ale dupa zakręciła... a ja inteligentna se mieszkam w tym domku od urodzenia... i se normalnie niefiem gdzie się wode odkręca... hahaha... trza być mną... buhahaha... nikt nie dorówna mojej zajebistej inteligencji...ymmm fiem fiem powtarzam się :P... no lajcik... no to se do nas przyszli ludzie z klasy mojej sis i byłyśmy przygotowne... ale niestety byłam tylko ja i moja sis... no ale nikt suchy nie wyszedł :D... potem się poszłam przebrać... paradowałam se w szlafroczku :P... no i jeszcze se przyszedł men od mamutasa... Radek ma na imie :]... hujowe imie stlasnie... no i wyskoczyłam przed nim w szlafroczku :D... mi to wali... no i mamutas mi nie pomógł... bo to takie cipsko jeszt ;P... no i przyszła moja klasa... jeszcze przyszły moje sąsiadki mi pomóc i kuzynka :P...i byłam mokra do reszty i one tesh oprócz mojej kuzin :/...ale za rok bydzie leppiej :D... oddam im ;P... buhahahaha... a wczoraj to se spałam do 12 coś... a z pizamki się przebrałam o 18 :D... tak to cała ja :D... hehehe... no i tak mi nudno minął dzionek... a dzisiaj czyli środa...ymmm no to se wstałam około 9.35... jakoś tak ;]... niefiem dokładnie... no i 12.40 miałam school... to se poszłam... oczywiście do auta i pojechałam do school :P... 1 muza to było se tak sobie... nawet można powiedzieć że dosyć nudno :P... potem był polish... poszliśmy se do czytelni... no i na jakieś dupnięte fragmenty z Pana Tadka se lookaliśmy... ja se siedziałam jak zwykle w naszym sztoliku ze Szonią, Werą, Dzikim Osłem – naga Danuta no i Paulinka A. :P... no i jak zwykle jak to ja się z Werą ze wszystkiego napierdlałyśmy... a Szonia była wyjątkowo poważna :/... dziwne i to bardzo :P... se jadłyśmy papu i w ogóle ... aż Wera opluła Szonie jedzeniem... buhahaha... potem na przerwie... se looknęłam no i zauważyłam że klasa Marka se wychodzi... potem Marek... no i se wpadłyśmy z Werą na inteligentny pomysł... wziąść Markowi czapusie :D... no to żeśmy se za nim szły... i on się obrócił a Wera mu czapeczke porwała... buhahaha... i se siedzi czapeczka na biurku :P... i pamiętej nie oddom Ci jej jak nie odzyskam mojej gumki :P... do włosów oczywiście ;P... no i potem se była rela... i była zupa chipsowa :D... jak wszyscy z klasy wiedzą że se łapki na lekciji myję to zbrudzona z chipsów tesh se musiałam umyć :D... no i jeszcze przed tym myciem ---> to se wziełam garść chipsów do łapki (Denis i Łukasz mieli) i na zeszyta dałam... no i Wera mi je wszystkie chciała zeźrać... wzięła je do ręki i jakoś je tak zgniotła :D... i na podłoge wysypała :D... a ja je wtedy wodą polałam :D... no i było mokro... no i w ogóle jakieś takie poshizowane hasła dawałam...hehehe...  no i potem fiza... stlasnie nudna była... no i Wera jak zwykle się na mnie obraziła... chociaż niefiem za co ://... laska ma shizy... ale cóż... hehehehe... troszku żem się rozpisało :D... ale jush dawno tu notenciji nie było to mocie i czytejcie i komentujcie obficie :P... lajcik :))... nuu szzzuperr... hihihi... to buziam was... pozdrfoka buziam BIG MŁAA :* :*

agaa : :