Archiwum luty 2004


lut 18 2004 ...dzień - wtorek opisujem...a dzisiaj jush...
Komentarze: 12

...hm... no to wczoraj (wtorek) se wstałam około 11 albo później... dokładnie jush niewiem :D... mamutas mnie od samego rana błagał żebym z nim szła spotkać sie z kumplami... ale cisza...  mi sie nie chciało... ale jak żem usłyszało że weźmie jakiegoś fajnego kumpla to żem sie zaczeła zastanawiać... mamut zadzwonił tesh do szłonia i sie zapytał czy z nią pójdzie, zgodziła sie... no to ja tesh żem se poszło... hahaha :D... jak zwykle jak to my to nie zdążyłyśmy na busa i se poczekałyśmy na następnego, który jechał około 16.05 a umuwiłyśmy sie że będziemy równo o 16 :D :D... myślałam że jeszcze Piesek pójdzie z nami ale nie szła ;/... to jak sie poznaliśmy to zwątpiłam... a miałam nadzieje... buu... to najpierw poszliśmy do jakiegoś pabu ale tam strasznie jebało fajami to nie chciałyśmy tam siedzieć... poszliśmy do innego... i tam juz zostaliśmy... myśmy se zamówiły cole a mamutas herbatke :D... a oni wiadomo... jakoś sie gadało... troche żeśmy sie pośmiali... lajt... ale na ogół było nudno... mi sie nikt nie podobał a mamut był zachwycony Jarkiem... bleee... siedzieliśmy tam jakieś 3 godziny... po czy udaliśmy sie na plac wolności... ale nie miałyśmy busika... chcieli nas podrzucić ale ja nie miałam ochoty... to powiedziałyśmy ''nara'' i se poszłyśmy w kierunku domku... po drodze żeśmy sie poczuły... i wietrzyłyśmy sie... jak by nas ktoś widział... o boshe... wariatki na chodniuku ;p... :D :D :D hahaha... przy okazji wstąpiłyśmy do słonika... posiedziałyśmy se tam jakąś godzinke... i było... wróciłyśmy do domku gdzieś około 20... i teraz (środa) mam siem pakować bo jedziemy do Brennej ;/... bleee... ja nie kce... moja matka będzie odprawiać zaległe urodzinki... zaprasza kilku znajomych ;/ ''wapniaków'' mają u nas nocować... jo by żigoł... niah niah... postaram siem nie ześwirować... hahaha... i tak już za późno... ale myśle że będem jush około poniedziałku w domciu... będem tensknić... niah niah :P... jak wrócem i looknę na blogasa to chcem widzieć pełno komentsów!!!!... to pozdrófka wielkie MŁAA dla Was :***!!

agaa : :
lut 16 2004 ...hahaha...ale żem siem rozpisało... czytejcie......
Komentarze: 7

...heheh...a więc moje ostatnie dni minęły szzuperr... walentyniki dostałam od Fafika, Pielucha, Soni i Wery... w piątek była jazdaaa... potem nudna sobota... równie nudna niedziela, chciałam iść do ŻĄDŁA ale niewiedziałam czy mnie wpuszczą i nie szłam... a mogło być tak fajnie... blee... w pon czyli dzisiaj obudził mnie fon, dzwoniła do mnie sąsiadka... obudziła mnie ale to dobrze bo bym nie zdążyła na jeden osiem l!!! No więc szybko siem ubrałam i przyszły po mnie... klika kroków na przystanek... i jechałyśmy busikem na Plac Wolności (oczywiście bez bileta) ;p... potem poszłyśmy po Paulinke i zadreptałyśmy do Empika, kolejka długa jak huj, ale że my są mądre to sie pchałyśmy a jak nam powiedzieli że jest kolejka to Martyna na to: ''Idziemy po płyte Britney Spears'' (niewiem ja siem piszem ;p). I tak oto dzielnie doszłyśmy na góre Empika, pokonałysmy schody i szukałyśmy płyty i przy okazji Paulina znalazła Pieska i Kaczke... brr... a Wera powiedziała że nie idzie a jakoś tam była... ale przynajmniej miałyśmy miejsce w kolejce... jak to przystało na zespół to sie spóźnili 1 godzine... haha... wzięłyśmy se po plakacie i do tego autografy... było lajtowo... Martyna i Karolina poszły już na zewnątrz żeby poczekać na nas na zewnątrz i Wera z Pieskiem też poszły... blee... niah niah... to se poczekałam na Paulinke (troszeczke minęło zanim dostała tego autografa...) zeszłyśmy dzielnie ze schodów i poszłyśmy kierując się w strone Pizzy Hut... zamówiłysmy se pizze HAWAJSKĄ I LODY... hahaha były niezłe jajca... potem poszłyśmy do domku... nie było co do roboty no to postanowiłyśmy (ja, mamut, Martyna i Karolina) że pójdziemy na basena na 16... było szuperrrr... hahaha... mam niezłego humorasa dzisiaj... troszeczke siem rozpisało hahaha... komentujcie i komentujcie i komentujcie!!! CHCE TU WIDZIEĆ PEŁNO COMANTASÓW... pozdro @ll :****

agaa : :
lut 12 2004 Jak było dzisiaj...(12 luty)...
Komentarze: 18

Po pierwsze Kafcperek ma dzisiaj urodzinki to mu se chciałam złożyć życzonkaa: Każdego roku o tej samej porze, Każdy Ci życzy co tylko może, Ja korzystając z tej sposobności, Życzę Ci szczęścia i wiele Radości,  To o czym marzysz by się spełniło, A to co kochasz by Twoje było.!!!! młaa :***

hm...więc dzisiaj jest dzisiaj...blee 3 klasy pisały testa a ja trzymałam kciuki...mam nadzieje że dobrze wam poszło...hehe :) wstałam dzisiaj wcześnie bo miałam iść na miasto z Pieskiem ale i tak sie spóźniłam... jak zwykle... hehe spotkałyśmy sie na placu wolności i zadreptałyśmy do empika gdzie jakieś ponad 20 minut wybierałyśmy kartki...hahaha :D potem połaziłyśmy se po innych sklepach... i do budy... mieliśmy zastępswto z płaszczkiem i ja se mu coś powiedziałam bo mnie wkurzył i na mnie nawrzeszczał :((( na 1 lekcji graliśmy se w karty a na 2 tesh wszyscy oszukiwali a jam niee hahaha ;p... po szkółce poszłam se do McDupka z Pieskiem, Fafikiem i Pieluchem... hahaha i potem do busika i do domku... jakoś za dużo sie nie działo... :(( blee... a tera siedzem sem przy komputerku i piszem i klikam... cakam na full coments... :D :D

agaa : :
lut 10 2004 ...notka z dzisiaj...pozdro4 @ll...komentujcie!!!!......
Komentarze: 26

No to 10 luty...to dzisiaj... w szkolee było fajnie ale 8 lekcji blee...1 mata nudy... na 2 lekcji czyli wf było fajnie bom siem nabijało z takiego jednego gościaa... gadałam że moje kumpele chcą z nim chodzić hahaha :D ale jajca... potem angol i znowu mnie baba opierdoliła za to żem najeżdżam na górkeee... i była kartkówa... potem znowu angol i se jaja ze wszystkiego robiłam... potem biola nie powiem com dostało ze sprawdzianu bo to siara :D... potem zastęstwo za polaka z Barteczko no i Wera i Piesek siem dobrały do mojej łapki... normalnie masakraaaa ...blee... na przerwie przed gerą (też zastępstwo) Fafik tesh mi pomazał łapkę markerem to jam go z Pieskiem do ściany i kreska na brzuchu mu zrobiłyśmy... a na przerwie przed relą Fafik Pieska popisał po brzuszku... no i jeszcze ralaa...i koniec... i do busika siem pakowało ale było mało miejsca ledwo siem drzwi zamkęły... potem splaszczona wyszłam z busika i poszedłam sem do domku... chciałam iśc pokibicować Kafcperkowi alem niem miałam z kim iśc... :(  dzisiaj mam odjechanego humorka...niops... nie chcem mim siem pisać jutrom możem cosik napiszem... :D ;p... a propos że wszystkie 3 klasy piszą jutro próbnego teścika to chcem życzyć WSZYSTKIM POWODZENIA... ale tom dopiero próbne, zawsze coś... :P  hehe... dzisiaj mam zajebistego humoraka... blemm komentujciee... pozdro @ll

agaa : :
lut 06 2004 Jak mi minęły 2 ostatnie dni?? :P (5 i...
Komentarze: 7

Eloo ludziska!!! ;p heh...w czwartek było fajnie bo były same zastępstwa a 1 lekcji czyli wf-a nie miałyśmy mieć ale była i sie spóźniłam  z Werą i Pieskiem jakieś 15 minut...heh :P lajtowoooo...polski dyktando z którego dostałam 3 ale nie wiem jakim cudem tak niskoo!!!! :( potem historia niepamiętam ktoi wos z malerczykową...;p i znowu polski (znowu oglądaliśmy czubaa) a potem z Sonią wybrałyśmy sie na bala (dyskoteka) dla sportowców :P było ssszzzuppperr zajebiście...i se po balu posidziałam z Pieskiem na rynku bo miała busa dopiero o 20.15 a to sie skończyło około 19.30... se poszłyśmy do McDupkaa i se kupiłam cosik do piciaaa... a potem busikiem do domku ;p i byłam około 20.30 w housiee :P a w piątek miały być 3 katrkówy...

Teraz piątek... ;p na chemi baba nam dała testa do rozwiązania a miała być tylko kartkówaa a ja nic nie umiałaaam...potem gera też kartkówaa i chyba dostane 3 bo ja niewiedziałam z czego to miało być bleee... ;p potem histaa a baba se poszła i przyszła do nas 2c :D fajnie byłó oglądaliśmy filma o SATANACH :D :D... potemm niemiec i byłam i jestem w coolastym humorze i sie lałam ze wszystkiego nawet zrobiłam malpke na lekcjiii...była jazdaa a potem prześladowałyśmy Szwedee ;p :D :D próbowała mnie udusić moimi sznureczkami w bluzie a Werze powiedziała że ją powiesi na krawaciee ;p a Pieskowi nic nie zrobiłaa...potem jak zwykle nudna infaa, a potem miał potem był wf a jeszcze zanim siee lekcja zaczeła to sie szybko przebrałyśmy i wyleciałyśmy w krótkich gatkach na podwórko... jesteśmy jebnięte...zleksza troszeczke pizgałoo, no i mataa a baby nie było i też coś oglądaliśmy z gery z 1a...baba nas opierdoliła za to że gadałyśmyy... a potem ja z Werą naśladowałam Sędzimiraaa i sie z niego wszystkie lałyśmy...no i technikaa blee nudyy żarłam se chrupki... i to koniec a jutro cała rodzinka sie zjeżdża bo moja matka odprawia urodziny...ale będą nudyyyy...to komentujcie :P

agaa : :